Menu
24 kwietnia 2015

"Belgrad - dzień 2 i 3"

Zgodnie z zapowiedzią prezentujemy relację z dwóch ostatnich dni naszego pobytu w Belgradzie! Zapraszamy do lektury!

Dzień 2

 

Sobota przywitała nas deszczem i niewysoką temperaturą, więc nie możemy powiedzieć, że z niecierpliwością czekaliśmy na mecz z Bułgarami. Samo spotkanie nie miało zresztą większej historii - bezwzględnie dominowaliśmy przez całe spotkanie, niemal nie oddając piłki Khanom. Zaledwie dwubramkowe zwycięstwo jest głównie następstwem dobrego zorganizowania Bułgarów w obronie, choć nasza skuteczność też nie mogła zrobić na nikim wrażenia. Zwycięstwo to dało nam pierwsze miejsce w grupie B, które skutkowało meczem półfinałowym z drugą drużyną grupy A - Budapest Blax.

Przerwę między meczami przeznaczyliśmy na regenerację oraz integrację. Grupa podzieliła się na trzy części - jedni oglądali całodobowy kanał kulinarny z serbskimi napisami, drudzy prowadzili niekończoącą się kampanię w "tysiąca", trzeci natomiast skupili się na ćwiczeniu koordynacji wzrokowo-ruchowej grając w grę karcianą "Dobble". Gdy w telewizji nastąpił dłuższy blok reklamowy, a partie gier karcianych dobiegły końca, zebraliśmy się w największym z wynajmowanych przez nas pokoi w celu omówienia naszej dotychczasowej postawy oraz wprowadzenia kosmetycznych poprawek do stylu gry. Na godzinę przed półfinałem udaliśmy się na boisko gotowi i odpowiednio zmotywowani.

W meczu z Węgrami pokazaliśmy kawał dobrego lacrosse'a - sześć strzelonych bramek przy zaledwie dwóch straconych mówi zresztą samo za siebie. Spotkanie rozgrywane przy sztucznym świetle rozpoczęło się z godzinnym opóźnieniem, więc ostatni gwizdek usłyszeliśmy koło 23:00. Blax reprezentował bardzo twardą filozofię gry, o czym boleśnie przekonał się Pablo, który po slash'u w kostkę nie był w stanie kontynuować gry. W asyście zaprzyjaźnionego Ivana Negrojević udał się do serbskiego szpitala. Swoją okazję do gry w polu dostał za to nasz bramkarz Janek, co przypieczętował pierwszą bramką w oficjalnym meczu.  Spotkanie wygraliśmy dla Pabla - weszliśmy do finału!

 

Dzień 3

 

W niedzielę czekał nas tylko jeden mecz - finał z włoską drużyną Bocconi Lacrosse. Spotkanie od początku zapowiadało się ciężko, gdyż drużyna z Mediolanu gładko rozprawiała się z kolejnymi rywalami. Niestety, również i my ulegliśmy Włochom przegrywając finał aż 1:9. Włoski zespół składający się głównie z zawodników pochodzenia amerykańskiego, posiadający w swoich szeregach licznych reprezentanów dominował na boisku. Na uwagę zasługuje zwłaszcza zawodnik od face-offów, który dokonywał naprawdę niesamowitych rzeczy przy wznowieniach. Zazwyczaj takie akcje oglądaliśmy na Youtube, a tym razem mogliśmy zobaczyć je z bliska. Z naszej strony warto odnotować strzał na pustą bramkę reprezentanta Włoch, obroniony przez Pajdę, który zaasekurował interweniującego poza polem bramkowym bramkarza.

Po ceremoni wręcznia pucharów udaliśmy się wraz z Ivanem, Mladenem i Mariją (siostrą Mladena) nad pobliskie jezioro Ada Ciganija, które jest dużo większym odpowienikiem poznańskiej Malty. Okazało się, że rodzice Mladena byli bardzo wdzięczni za okazałą pomoc wobec swojego syna w Polsce. W ramach podziękować otrzymaliśmy od nich sporą część serbskich przysmaków, które wpałaszowaliśmy ze smakiem.

Po skończonym posiłku nadeszła pora na wielkie pakowanie. Luke, który przyleciał do Serbii z USA przywiózł ze sobą dwie, olbrzymie torby, które niemal w całości zajęły bagażnik jednego z aut. Cudem udało się wszystko zmieścić! Zapakowani, zaopatrzeni w pamiętki, ruszyliśmy w stronę kraju.

Drugie miejsce w tak dużym turnieju, bez kilku kluczowych zawodników, którzy zostali w Polsce, należy uznać za ogromny sukces. Udało nam się przećwiczyć wiele elementów gry, a przy okazji świetnie się bawić u naszych serbskich przyjaciół.

Na koniec jeszcze podziękowania: dla Luke'a za to, że poświęcił swój czas i godnie reprezentował hussarskie barwy, dla Bahy za dobre rady na boisku i świetne zdjęcia, które niedługo będzie można oglądać oraz dla naszych serbskich przyjaciół, którzy gościli nas podczas całego turnieju!

HUSSARS. BE PART OF IT!

Wróć do aktualności

PATRONI MEDIALNI

PARTNERZY KLUBU