Menu
13 grudnia 2010

Hussars na obchodach święta geologów

Poznańska Husaria po raz kolejny dała dowód swej wszechobecności w życiu Poznania! Tym razem młodych entuzjastów najszybszej gry na dwóch nogach można było zobaczyć w auli im. B. Krygowskiego na Wydziale Nauk Geograficznych i Geologicznych w Poznaniu.

 

Dnia 3 grudnia 2010 roku po raz kolejny odbyły się uroczystości związane z obchodem najważniejszego święta wszystkich górników i geologów – barbórki. Całość odbyła się właśnie w w.w. auli z udziałem wszystkich najważniejszych osobistości związanych z górnictwem, geologią i całym Uniwersytetem im. Adama Mickiewicza. Licznie pojawili się dziekani i profesorowie, lecz nie zabrakło również i duszy naszej uczelni – nas studentów.

 

Część artystyczną tego wydarzenia, zgodnie z tradycją, przygotowali studenci I i III roku geologii. I gdzie w tym wszystkim miejsce dla Hussars, pytacie? Odpowiedź jest prosta i niektórym znana, bo wiele osób z geologii jest z laxem związana! Statystyki mówią same za siebie, lacrosse wraz z Hussarami trenuje już 10 geologów, w tym także panie. Zrządzeniem losu dostali się oni również na III rok studiów, więc na nich spadł obowiązek organizacji barbórki. I tak oto nasi uskrzydleni jeźdźcy z Poznania dostali kolejną szansę zaszczepienia lacrosse w umysłach młodych ludzi!

 

Program był ćwiczony wielokrotnie, lecz to co stało się na scenie przerosło oczekiwania! Wszystko szło nadzwyczaj pomyślnie i wraz z rosnącymi uśmiechami na twarzach widzów, rosły też emocje i presja ciążąca na nas. Wreszcie usłyszeliśmy dźwięki muzyki wywołujące nas na scenę i nie mogliśmy już dłużej zwlekać. Ostatnie spojrzenie po twarzach towarzyszy i naprzód! Trzęsącymi się dłońmi zakładaliśmy rękawice na scenie. Pełen podziwu patrzyłem jak chłopaki ze spokojem rzucają w tle. Na jedną chwilę zapomniałem, że stoję przed tak szeroką publiką. Z podziwu wyrwała mnie czyjaś dłoń klepiąca mnie po ramieniu. Szybki powrót do rzeczywistości, teraz moja kolej! Więc ruszyłem i ku swemu zdziwieniu, słowa dały się wypowiadać całkiem swobodnie, a nogi po chwili przestały się pode mną uginać. Przeprowadziłem monolog, który przeprowadzić miałem i nawet się nie zorientowałem, kiedy minął mój czas. Chwyciłem szybko kask i poszedłem za scenę odprowadzany muzyką z filmu, który miał polecieć pod koniec naszej prezentacji. Chyba słyszałem również oklaski…

 

Pomyślność dalszych występów zwiększała się z postępem geometrycznym, było coraz weselej, ale i coraz bliżej końca. Idealnym zwieńczeniem całych obchodów okazała się karczma barbórkowa, która odbywała się obok w Instytucie Geologii. Pyszna gotowana kiełbasa z tradycyjnym polskim bigosem i zimnym piwem do popicia. Wznieśliśmy toast w podzięce bogom za pomyślną prezentację, lecz wiedzieliśmy, że nie będzie on ostatnim tego wieczoru. Przed nami roztaczała się jeszcze wizja wielkiej imprezy barbórkowej organizowanej w klubie „Akumulatory”, z której to jednak recenzji zdać nie mogę, bo żeby w to uwierzyć musielibyście tam być!

 

Pozostaje mi tylko podziękować wszystkim tam obecnym za wsparcie! Ten event możemy śmiało zaliczyć do udanych, oby więcej takich! Keep laxing!

 

Michał Szczurek

Wróć do aktualności

PATRONI MEDIALNI

PARTNERZY KLUBU