Menu
24 listopada 2010

PLL: Dreszczowiec w Poznaniu, szlagier dla Hussars!

Licznie zgromadzeni kibice na stadionie MOS’u przy ulicy Gdańskiej 1 nie mogli narzekać na brak emocji! Po dramatycznym meczu Poznań Hussars pokonali Kosynierów Wrocław w szlagierowym meczu PLL!

Zarówno Poznaniacy jak i Wrocławiacy wygrywali dotychczas wszystkie swoje mecze w Polskiej Lidze Lacrosse. Dwie najstarsze i najsilniejsze drużyny z kraju nad Wisłą chciały poprzez zwycięstwo zrobić ogromny krok w stronę historycznego, pierwszego oficjalnego Mistrzostwa Polski. Zapraszamy na obszerną relację z meczu.

O godzinie 13 na środku boiska tradycyjnie już spotkały się wyjściowe dziesiątki obu drużyn. Po przemowie arbitrów, dwóch „Ojców Polskiego Lacrosse”, Jędrzej Bagiński oraz Tomasz Kędzia, uścisnęło sobie dłonie, życząc powodzenia w nadchodzącej batalii.

Gwizdek sędziego – początek „Świętej Wojny”. Pierwszy face-off wygrany przez Kosynierów. Husaria formuje szyk obronny przed własną bramką. Piłka krąży przez kilka minut po obwodzie, lecz po błędzie wrocławskich napastników trafia ona w ręce Jerrego Winiarka, bramkarza gospodarzy. Szybkie wznowienie i akcja momentalnie przenosi się na połowę gości. Część Wielkopolan odciąga przeciwników od bramki. Krystian Komar – reprezentacyjny pomocnik z Poznania tylko na to czekał. Po ładnej, indywidualnej akcji wprawia w euforię niemal stu osobową grupę kibiców. 1-0 dla Husarii!

Po kilku minutach oglądamy bliźniaczą akcję – ponownie gracz z numerem 6 i 2:0 dla gospodarzy! Dobrze poukładana gra bloku defensywnego Poznaniaków pozwalała z powodzeniem zatrzymywać sunące ataki gości. Zachowawcza gra z obu stron zakończyła pierwszą kwartę spotkania.

W drugiej odsłonie meczu Kosynierzy śmielej zapuszczali się pod bramkę Husarii, lecz przeprowadzane przez nich ataki nie były groźne. Poznaniacy odpowiadali kontratakami, które okazały się być bardzo skuteczne. Po przejęciu piłki w środku pola, Szymon Kowalewski obsłużył wbiegającego między dwóch obrońców Jedrzeja Bagińskiego, a ten w sytuacji sam na sam pokonał Mateusza Rydzaka strzałem w prawy róg bramki. 3:0!

Walka na boisku trwała na dobre. Jedni i drudzy pragnęli zwycięstwa. Każdy ground ball był okazją do przeprowadzenia zabójczej kontry. Kosynierzy wielokrotnie próbowali pokonać Poznańskiego bramkarza, jednak ten wykazywał się odpowiednim refleksem, co chroniło miejscowych przed utratą bramki.

Kiedy wydawało się, że do połowy wynik nie ulegnie już zmianie, dobrym strzałem z dystansu popisuje się kapitan Husarii. Na konto Jędrzeja Bagińskiego zapisujemy 2 bramkę w tym meczu. Do przerwy Wielkopolanie prowadzą 4:0! Bardzo dobra postawa graczy ze stolicy Pyrlandii nagrodzona została brawami przez kibiców, oraz zawodników zaprzyjaźnionej drużyny Ravens Łódź, którzy przybyli dopingować swoich starszych kolegów.

Drugą  połowę z impetem rozpoczęli goście. Grający w osłabieniu po faulu technicznym gospodarze tracą bramkę za sprawą Jacka Litmanowskiego, który pięknym uderzeniem na długi słupek zdobywa pierwsze trafienie dla drużyny z Dolnego Śląska. W szeregi Husarii wkradła się dekoncentracja, co było wodą na młyn Kosynierów.

Kolejne minuty meczu przynosiły co raz to więcej kar dla obu ekip. Za niesportowe zachowanie na ławkę kar wędruje Grzegorz Irla w towarzystwie Kamila Lamorskiego, w grze którego arbiter dopatrzył się nadmiernej agresji. W przewadze dwóch graczy Kosynierzy znów trafiają. Tomasz Kędzia minął swojego obrońcę i ładnym strzałem w okienko doprowadza do wybuchu radości wśród przybyłych na mecz Kosynierek, które dzielnie dopingowały klubowych kolegów. Podczas trzeciej kwarty jeszcze jedno trafienie dołożył występujący z numerem 17 Kosynier, Jan Rydzak.

Ostatnią część spotkania rozpoczęła bramka wyrównująca rezultat meczu. 4:4 po trafieniu Jacka Litmanowskiego. Wynik meczu wciąż pozostawał otwarty. Obie drużyny wspinały się na wyżyny swoich umiejętności, grając bardzo ostro i efektownie. Po strzale Pawła Hamrola piłka opuściła boisko, a najbliżej linii końcowej boiska byli zawodnicy Hussars. Rozpoczął Norbert Kinecki, który zdecydował się na indywidualną akcję. Popularny „Bizon” wybiegł zza bramki, wyskoczył w powietrze i patrząc w innym kierunku oddał strzał, co zaskoczyło bramkarza i nie pozwoliło mu na skuteczną interwencję. 5:4! Należy nadmienić, że była to pierwsza bramka tego pomocnika w biało-czarnych barwach. Kaskada radości, która biła z Poznaniaków była jak najbardziej uzasadniona. Wychodzimy na prowadzenie!

Jednak Kosynierzy nie dają za wygraną. Kolejne trafienie dokłada Jan Rydzak, który uderzył nie do obrony. 5:5, a czas nieubłaganie biegnie ku końcowi.

Do końca meczu pozostało niemal 30 sekund. Jędrzej Bagiński podaje do wychodzącego zza bramki Pawła Hamrola, który po przejęciu piłki wyskoczył w powietrze. Kibice na trybunach wstrzymali oddech, by za chwilę ryknąć z radości! Piłka w siatce! 6:5 dla Poznań Hussars!

Radość miejscowym zmącił jednak Błażej Rokicki, trener Kosynierów, który zażądał sprawdzenia legalności kija strzelca bramki. Sędziowie przystąpili do akcji. Po sprawdzeniu wymiarów, należało upewnić się, czy piłka w przepisowy sposób opuszcza główkę kija. Marcin Susmanek, główny arbiter spotkania, wrzuca piłkę do koszyka i zaczyna przechylać kij. W tym momencie, nastąpiła totalna cisza, a czas jakby na moment przestał płynąć. Napięcie przy ulicy Gdańskiej 1 sięgało zenitu. W razie nielegalnej konstrukcji kija, bramka zostaje nie uznana, kij wycofany z gry, a zdobywca trafienia ukarany czasowym zejściem z boiska.

Piłka opuszcza koszyk i spada na ziemię! Bramka zostaje uznana! Na 25 sekund przed końcem spotkania Wielkopolanie prowadzą 6:5!  Po wznowieniu Kosynierzy nie zdołali już odrobić straty. Arbiter używa gwizdka po raz ostatni, czym kończy mecz Gigantów Polskiego Lacrosse. Husaria w rundzie jesiennej PLL pozostaje niepokonana.

Chcielibyśmy w tym miejscu podziękować licznie zgromadzonym kibicom za nieocenione wsparcie, zawodnikom Ravens Łódź, Marcie Dziekańskiej za obszerną fotorelację, oraz grupę Visual Heads, którzy zapewniają nam oprawę multimedialną. Dziękujemy arbitrom, dziękujemy Kosynierom za mecz pełen walki, emocji, pasji.

 

Zapraszamy serdecznie do galerii z tego meczu!

 

Bramki:

Hussars:

  • Krystian Komar (2)
  • Jędrzej Bagiński (2)
  • Norbert Kinecki (1)
  • Paweł Hamrol (1)

Kosynierzy:

  • Jacek Litmanowski (2)
  • Jan Rydzak (2)
  • Tomasz Kędzia (1)

 

Skład Hussars:

Bramka:

  • Jerry Winiarek

Obrona:

  • Marcin Basiński
  • Grzegorz Irla
  • Tomasz Brudło
  • Michał Szczurek
  • Krzysztof Hamrol

Pomoc:

  • Krystian Komar
  • Szymon Kowalewski
  • Marcin Dobski
  • Paweł Hamrol
  • Norbert Kinecki
  • Maciej Pacanowski
  • Kamil Lamorski.

Atak:

  • Jędrzej Bagiński
  • Michał Trzaska
  • Przemek Bartkowiak
  • Sławomir Izydorek

 

Keep Laxing!

Wróć do aktualności

PATRONI MEDIALNI

PARTNERZY KLUBU